O pozytywnych wariatach

Tak po prostu jest, sami rozumiecie. Rodzisz się jako ty, nie kto inny, ta wyjątkowa, niepowtarzalna osoba i masz do przejścia swoją drogę. Rodzisz się w konkretnym miejscu, spotykasz te, a nie inne osoby. I żyjesz w rodzinie. Życie rodzi życie. Nie wiem, jak to jest, że znalazłem się właśnie tutaj, ale czuję, że chyba mam jakąś misję do wypełnienia. Oraz dług wdzięczności. Za życie.

(więcej…)

Śpiew i płomyki świec

Stało się to niespodziewanie. W ostatniej chwili wysłałem zgłoszenie, namówiony przez kolegę. Było to trochę przypadkowe, ale myślę, że musiałem tam być: w piątkowy wieczór, w hali sportowej w Grębocinie śpiewać do późna w nocy kanony Taizé, wpatrzony w kołyszący się blask świec.

(więcej…)

"Opowieść o skrzydlatym mieście" Mikołaj Wyrzykowski

 Historia, którą wam opowiem, dzieje się w pięknej i słonecznej krainie, gdzie nawet w zimę drzewa nie zrzucają z siebie zielonych płaszczy. Ptaki przez cały rok radośnie śpiewają w ich koronach, a zwierzęta tańczą wokół pni. Pełna wzgórz kraina jest oazą spokoju, ciszy i miłości, nad którą rozciąga się bezchmurne, lazurowe niebo. W przycupniętych na licznych wzniesieniach kamiennych miastach żyją ludzie mądrzy i odważni, gotowi w razie potrzeby poświęcić się dla innych i bronić swej ukochanej Ojczyzny Słońca.

(więcej…)

„C’est une belle historie” cz. 22 Zamek z bajki

Pierwsze ogarnia mnie oszołomienie. Stojąc na środku wąskiego mostu Marienbrucke, gdzie 96 metrów niżej płynie górska rzeka, doznaję wstrząsu. Czuję się, jakbym z miejsca stał się jednym z tych charakterystycznych bohaterów filmowych, którzy przemierzają tereny dalekiej i magicznej kraina, nawet nie zatrzymując swego konia przy takich dziwach, gdyż można je spotkać właściwie co krok.

(więcej…)