„C’est une belle historie”cz.12 Rynek tętniący życiem

Zaraz po mszy zaczynają się obchody 14 lipca, czyli dnia zdobycia Bastylii. Defilada przechodzi od statuy wolności do placu przy Hotel de Ville, tam słyszymy przemowę oraz „Marsyliankę” grana przez orkiestrę. Następnie tłum się rozchodzi, większość idzie wraz z nami na rynek. Nikt nie zwraca uwagi na małego pieska, który ma zbyt krótką szyję, by napić się wody z fontanny.

(więcej…)

„C’est une belle historie”cz.11 Tutaj łączą się światy

Niedzielny poranek. Stoję w kościele. Przez wielkie drzwi wlewa się strumień światła, z ulicy dochodzi szum samochodów i gwar ludzkich głosów. Wewnątrz cisza. Czasem tylko ktoś kaszlnie, przestąpi z nogi na nogę, podrapie się za uchem. Przede mną stoi mężczyzna o wysoko uniesionym podbródku, skryty za grubymi szkłami okularów. Obok niego zajęła miejsce drobna staruszka, która z namaszczeniem przesuwa paciorki różańca, mimo trzęsących się rąk.

(więcej…)

Qui est'ce? – Kto to ?

Ile est enorme et pelucheux. Il ressemble au roi, de genre ceux qui a l’infini cherchent leurs couronnes. Il la trouve pendant les caresses. Quand je m’assais sur le canape, il vient, me regarde doucement et s’approche a moi. Je pourrais le caresses comme ca  a l’infini. Il a le poil d’or avec la criniere blanche et les yeux noir comme les pierres profondes et chatoyantes d’eau de l’ocean. Il est mon ami, il e semeur de lumiere. Aujourd’hui les cookies est disparu de la table et on ne sait pas, qui a faites ca.

(więcej…)