La Route, ou l’Esprit de la Nature

A l’époque où toute expérience actuelle est remplacée par celle virtuelle, a-t-on toujours besoin des villes, des routes et des forêts ? Nous vivons dans des espaces définis et chiffrés qui, en fin de compte, n’existent plus. Après avoir aménagé des structures artificielles pour le bien économique de la société, nous nous y sommes enfermés pour nous déplacer d’un lieu clos à un autre. Le trajet, c’est-à-dire le dehors, est devenu sans importance – banalisé, écarté, oublié.  Le plus pratique serait de ne plus se déplacer ou de programmer et contrôler à l’avance tout déplacement. Dans cette structure chiffrée où tout et rien à la fois semble être donné à lire, n’assistons-nous pas à une disparition de l’esprit ?

(więcej…)

Przewodnik po Tofifest 2017

Festiwal zaczął się w sobotę i od tego czasu zostało wyświetlonych już ponad dwadzieścia filmów, a dzisiaj zaczynamy dzień trzeci – festiwal trwa w najlepsze! Jeżeli jednak przez te dwa dni ktoś nie zdążył się jeszcze nim zainteresować, a  może po prostu wychodzi z założenia (błędnego!), że nic tu po nim, na pewno nie znajdzie nic dla siebie, a tego typu festiwale są tylko dla miłośników kina offowego, to chciałbym zburzyć te okropne opinie i gorąco zachęcić do zainteresowania się tym światem „kina niepokornego”, który jeszcze tylko przez tydzień będzie na wyciągnięcie ręki każdego mieszkańca Torunia.

(więcej…)

Parę słów o Tofifest 2017

Właśnie dziś rozpoczął się Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest, czyli tydzień niepokornego kina w Toruniu. Zawsze był to dla mnie czas ogromnych inspiracji, swego rodzaju szalona podróż kinematograficzna, którą wspominałem jeszcze długo po ostatnim dniu festiwalu, również na blogu – relacja będzie również w tym roku!

(więcej…)

Na dzikiej drodze

Jeszcze tego samego ranka nie spodziewałem się, że wyjadę. Szczerze mówiąc, nie chciałem: pogoda się popsuła, padało, a poza tym było strasznie zimno jak na środek wakacji. Zdecydowanie zły czas na jeżdżenie stopem i biwakowanie na dziko. Tak, zdecydowanie zły. Dlatego w końcu wyjechaliśmy.

(więcej…)

ToMUN – sprawa rodzinna

  Munowa rodzina nie należy do tych normalnych. Parę lat temu uważałbym, że to co najmniej dziwne, jeśli ktoś w normalnej rozmowie jednego z wieczorów użył słów „You have the floor, delegate”. Albo gdybyśmy przez trzy dni mieli rozpoznawać siebie nie po imionach, ale krajami: takimi jak Togo, Szwajcaria czy (najlepsza!) Północna Korea. Parę lat temu, zanim pojechałem na pierwszego MUN-a, nie rozumiałem też legendy o zabójczych (dosłownie!) czarnych żelkach. Kiedy też po raz pierwszy jechałem rockowym busikiem do Holandii, nie spodziewałem się, że kiedyś MUN odbędzie się u nas. W Toruniu. Naprawdę.

(więcej…)

06.09.2015 Niedziela 36/2015 „Szlakiem św. Jakuba” (10) Doświadczyć życia

Są różne szlaki, spośród których wybrałem właśnie szlak św. Jakuba. Podążam za symbolem muszli wymalowanym na drzewach, słupach i murach. Czasem jednak przychodzą chwile zwątpienia, kiedy zadaję sobie pytania: czy warto? Czy oddaję swój czas w dobre ręce? Dlaczego przekroczyłem próg domu? I co sprawia, że idę dalej? Dziś ogarnęło Czytaj dalej…