Fiesta przed albergue!

Camino de Santiago to nie tylko ciągła wędrówka, pęcherze na stopach, piekące słońce i zmęczenie. Tu nie chodzi o pokazanie, że ktoś jest w stanie zrobić 40km dziennie. To nie egzamin, ani fizyczny, ani duchowy. Droga nie nosi w sobie żadnych pretensji i zawsze pozostaje o prostu…drogą, czasem tak zwyczajną jak codzienne życie. A czasem aż trudno uwierzyć w to, co się dzieje – jak choćby w wielką fiestę na placu przed schroniskiem.

(więcej…)

Fatima dla autostopowiczów

Fatima od początku leżała u podstaw naszego wyjazdu. To z jej powodu wybraliśmy Camino Portugues i dlatego też wylądowaliśmy w Lizbonie, gdzie uczestniczyliśmy w fieście św. Antoniego. Fatima była celem naszych działań i to z niej również wszystko później wynikało. Nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby dotrzeć tam na pieszo, wybraliśmy więc podróż stopem.

(więcej…)

Ciastka warte drogi

Cieniutkie warstwy ciasta francuskiego, przypominające płatki kwiatów, okalają budyniowy krem. Jest on lekko skarmelizowany z wierzchu, a ciasteczka podawane są na ciepło – chrupiące i rozpływające się w ustach. Pasteis de nata to jeden z 7 cudów kulinarnych Portugalii… ale czy warto wybierać się po nie aż do Belem?

(więcej…)