Wielkanocna Prowansja

Nieustannie dziwię się, jak bardzo kuchnia związana jest z naszymi emocjami: świadczy o gustach, a czasem nawet poglądach na świat; przywołuje wspomnienia z przeszłości i sama w sobie wiele mówi o podejściu do życia. Niekiedy jeden przepis potrafi zawierać w sobie mnóstwo przeżyć, wydarzeń, kolorów, zapachów – kuchnia zamyka w sobie pewien czas. Odkryłem właśnie przepis na słodki, prowansalski wypiek, który od teraz zawsze będzie mnie przenosił do świąt Wielkiej Nocy.

(więcej…)

Ciasteczka migdałowe po prowansalsku

Na południu Francji każdy region ma swoje croquants: są to różne wariacje ciasteczek z migdałami, do których, zależnie od tradycji, dodaje się miodu lub cukru, a czasem nawet oliwek, jak w Carpentras. Ciasteczka te podobne są do włoskich biscotti. Dlaczego nazywają się croquants? Parce que on les croque – możecie łatwo wyobrazić sobie dźwięk, jaki powstaje przy ich jedzeniu. Nie bez powodu w regionie Marsylii nazywają te ciastka casse-dents, czyli dosłownie: zębołamacze.

(więcej…)

Prowansalskie navettes

Już kilka razy na blogu wspominałem o legendzie, która krąży w regionie Camargue, czyli francuskim Dzikim Zachodzie: podobno do wybrzeży Prowansji przybyły kiedyś Trzy Marie, te same, które pierwsze zobaczyły zmartwychwstałego Jezusa. Cyganie wierzą, że wśród nich była również służąca Sara, a szersza wersja tej opowieści mówi, że towarzyszyli im także Apostołowie, którzy następnie zaczęli ewangelizację na tym terenie. Wydarzenie to upamiętniają navettes: tradycyjne, słynne w całej Prowansji ciasteczka.

(więcej…)