Noc świętojańska w Santiago de Compostela

Wieczór, wchodzę do starego miasta Santiago przez Porta do Camino. Za mną idzie dwóch Szkotów, jeden z rudą brodą  i w kapelusiku mówi do drugiego: „Słuchaj, tydzień temu byłem w Logrono na fieście. Bawiłem się całą noc jak nigdy i nic nie płaciłem. Poszedłem dalej, w kolejnym maisteczku też była fiesta. Bawiłem się całą noc i nic nie płaciłem. W poniedziałek mam urodziny, a teraz zapowiada sie cały weekend fiesty. Kocham Hiszpanię!”. Popieram go całym sercem.

(więcej…)