Każdego wieczoru, kiedy spaceruję ulicami Aix, jestem zachwycony ciemnoniebieskimi barwami nieba, które zdaje się aż nierzeczywiste, jakby było namalowane albo wyjęte w wiersza.
Na wstępie muszę powiedziecz, że woda nigdy nie była mi bliska – jestem bardziej człowiekiem lądowym, wędrowcą. Dlatego trudno uwierzyć, że w środku maja wyjechałem na tydzień na Mazury. A wyjechałem, i kiedy wróciłem w Więcej…
Nie wiem, czemu te słowa jeszcze nie padły na blogu: uwielbiam Aix en Provence, jego wąskie uliczki, kamienice koloru wyblakłej ochry z ich obdrapanymi okiennicami, uwielbiam przed południem przejść się zawsze dostojną Cours Mirabeau, a Więcej…