Wchodzę do kawiarni „Le Next”, znajdującej się naprzeciwko kina „Le Cezanne”. W czasie festiwalu to miejsce przyciąga wszystkich jego uczestników, którzy chcą się spotkać, porozmawiać: przed filmem, po filmie, w czasie innego filmu. To pomysł, który w Aix działał znakomicie.

Wpadłem tam kilka razy i w czasie jednego z wieczorów nie wierzyłem własnym oczom: w środku znajdował się tłum ludzi, spośród których z łatwością mogłem wyróżnić aktorów, których wcześniej widział na zdjęciach z książeczki festiwalowej. Reżyserzy, scenarzyści, organizatorzy festiwalu, dziennikarze – wszyscy tam byli, otwarci, gotowi na spotkanie. I przede wszystkim: w jak najlepszym humorze.

To w „Le Next” właśnie odbywał się tak naprawdę festiwal. Zorganizowane tu były spotkania z twórcami filmów eksperymentalnych oraz filmowcami z Algierii, która była tematem przewodnim tegorocznej edycji. Zawsze można było tutaj kogoś spotkać.

W tym ostatnim wpisie, tydzień po zakończenie festiwalu Tous Courts, chciałbym podziękować jego organizatorom za wspaniałą, ciepłą atmosferę. Uczestniczyłem w nim po raz pierwszy, a czułem się jak u siebie. To chyba właśnie dzięki „Le Next” – bez tej kawiarni filmy jedynie zaczynałyby się i kończyły, a tutaj dostawały nowe, zupełnie inne życie. Na pewno tam wrócę!

Mikołaj

Zdjęcia: Festival Tous Courts

cof

cof