Drzwi, które prowadzą mnie coraz dalej

Tym razem fragment z „Włochy na trzy collie”, kawałek rozdziału o drzwiach w Asyżu. Teraz również drzwi, ale te francuskie, prowansalskie: z miasteczka Rousillon położonego przy kanionie Verdon (europejski odpowiednik Wielkiego Kanionu). Miasteczko w kolorze ochry, położone właśnie wśród takich skał: tam też po raz pierwszy spróbowałem lodów lawendowych (cudo!). Były też i drzwi…

(więcej…)

Kuchnia i poezja

Dziś w Przysieku uczestniczyliśmy w Festiwalu Gęsiny. Mnóstwo stoisk, z zabawkami, kiełbasami, chlebem ze smalcem, z gęśmi…Psów nie zabraliśmy, właśnie w trosce o gęsi. Zresztą, nie tylko w trosce o gęsi. Jeszcze bardziej o Okrasę. Karola Okrasę. A właściwie ludzi, którzy degustują, to, co o wcześniej przygotuje w pokazie, ogromnie gadatliwym i inspirującym pokazie. Kuchnia…czy to nie odmiana poezji?

(więcej…)

07.11.2013 XIX Toruński Festiwal Książki

Toruński Festiwal Książki to największa impreza literacka w Toruniu. W programie były  spotkania, warsztaty, koncerty, wystawy, projekcje. W  czasie tegorocznego festiwalu 7 listopada 2013 godz.17.00 w ramach cyklu „Literaci po godzinach”, odbyło się spotkanie z Mikołajem Wyrzykowskim, autorem książki „Opowieści z sosnowego lasu”, Centrum Sztuki Współczesnej. Spotkanie autorskie z kilkunastoletnim autorem książki „Opowieści z sosnowego Lasu”, który opowie swoim rówieśnikom i nie tylko o tym skąd czerpał inspiracje i jak powstawała jego książka.

(więcej…)

Dobry czas

Zastanawiam się, czy nie jestem czasem jak inżynier Mamoń z „Rejsu”, lubiąc najbardziej to, co już znam. Pytanie brzmi: od czego zależy to, czy film mi się podoba? Od mojego nastroju, nastawienia, może to muzyka, fabuła, zdjęcia, a może jest tak jak z gondolą pływającą po kanałach Wenecji: jest pięknie, nawet jeśli zespół na gondoli fałszuje. Jest pięknie, bo to Wenecja.

(więcej…)

Smak kasztanowych wspomnień

Niewielkie, brązowe, zagadkowe…kasztany od dawna były dla mnie czymś w rodzaju mitu. Zwykle myślałem o nich podobnie jak o rzeczach, które może kiedyś spróbuję, mam nadzieję, choć nie jestem tego pewien. Stało się inaczej – nie musiałem jechać daleko, by skosztować kasztanów, z których sławne jest południe.  Jako skarby z podróży upiekliśmy je tutaj, na miejscu: w Sosnowym Lesie.

(więcej…)

Le Castellet. Noce bajkowe pod gwiazdami

Jest wieczór, mroki nocy zdążyły już ogarnąć zbocza zarośnięte polami winorośli, cyprysowe dróżki i aleje oliwne, lecz plac zamkowy w Le Castellet błyszczy jak pojedyncza gwiazda, która spadła w ciemną otchłań oceanu. Słowa spływają z ust artystów i wpadają za okiennice, do grządek z kwiatami, do galerii obrazów i kapelusza szalonego gitarzysty, zabawiającego ludzi przy restauracji. Trwa właśnie wieczór bajkowy.

(więcej…)

Kopernik, orszak i znaki

Za jeźdźcami podążają rycerze piechoty, dumni, w lśniących zbrojach, z pochodniami w rękach. Dalej mieszczanie, przedstawiciele patrycjatu, dzieci… Jestem tam, prowadząc psa na smyczy, z rozbieganym wzrokiem i aparatem w dłoni. Idę tuż koło rycerzy, czując się trochę jak jeden z nich, przenoszę się w dawne czasy, maszerując ulicą rozświetlaną blaskiem pochodni. To wspaniałe uczucie, czuć ducha historii, być jej cząstką, tą małą cząstką rozgrywającej się historii Torunia.

(więcej…)