Madryt: miasto majestatyczne, iście królewskie, którego szerokie aleje mogą nas zaprowadzić do Museo del Prado, Parque del Retiro lub też licznych knajpek w centrum. Każde z tych miejsc warte jest, by spędzić tam więcej czasu, ale co, jeśli… mamy tylko jeden dzień?

Na chwilę obecną nie ma lotów bezpośrednich z Santiago de Compostela do Polski, większość pielgrzymów wraca więc przez Barcelonę lub Madryt. O stolicy Katalonii pisałem już TUTAJ, teraz więc przyszedł czas na Madryt. Jeśli tak jak ja będziecie mieć na zwiedzanie tylko jeden dzień, na pewno nie ominiecie przynajmniej kilku punktów z tego planu:

1. Poranek w Madrycie najlepiej rozpocząć w od churros con chocolate. Najsłynniejsza jest Chocolateria San Gines, która zdjęciami na ścianach chwali się znanymi osobistościami, których gościła. Może, tak jak w Caffe Greco w Rzymie, nie było tam Czesława Miłosza czy Mickiewicza, ale już na przykład Mario Vargas Llosa zajrzał w jej progi! Jeśli przyjdziecie odpowiednio wcześnie (ja zaszedłem tam około ósmej, baaardzo wcześnie jak na rozpoczęcie dnia w Hiszpanii), macie szansę ominąć tłumy.

2. Museo del Prado otwiera się o 10, jest więc jeszcze czas, by trochę się powłóczyć. Ja poszedłem do Parque del Retiro: ogromnego, zielonego serca Madrytu, gdzie można odetchnąć, pobiegać, spacerować licznymi alejkami, usiąść na ławce i czytać albo nawet popływać kajakiem. Wspaniałe miejsce!

3. Później zniknąłem na parę godzin w Muzeum Prado, które jest największym muzeum w Europie gromadzącym malarstwo klasyczne: Goya, Tycan, Rembrandt, Rubens, Poussin, a także choćby oryginał „Ogrodu ziemskich rozkoszy” Hieronima Boscha. Chyba najlepiej zwiedzać na kilka razy, każde piętro budynku osobno, bo zbiory są ogromne, a towarzyszą im jeszcze wystawy tymczasowe. Do 25 roku życia wstęp za darmo!

4. W gorący dzień odpocznijcie, żeby coś zjeść i się napić. Jako stolica Madryt jest naprawdę przystępny cenowo, na przykład w 100 montaditos można zapłacić 1 euro za szklankę tinto de verano lub cerveza, i tyle samo za kanapkę.

5. W Dzielnicy Łacińskiej jest kilka kawiarenek z dobrą atmosferą, takich jak klimatyczna Cafe de la Luz.

6. Z parku przy Templo de Debod (starożytna egipska świątynia) rozciąga się ładna panorama na miasto i Palacio Real.

7. W katedrze można odwiedzić Matkę Bożą Almudena, patronkę Madrytu. Zaprojektowane parę lat temu sklepienie robi wrażenie.

8. Nie pomińcie dworca kolejowego!

9. Wieczorem, spacerując wokół Plaza Mayor,wstąpcie koniecznie do jednej z knajp serwujących bocadillo de calamares, czyli kanapki z kalmarami (hmm, z sosem czy bez, i w jakiej bułce podadzą?). To kolejny obok churros con chocolate smak wpisany w historię Madrytu.

A później… parafrazując Hemingwaya, w Madrycie aż wstyd pójść wcześnie do łóżka!

 

Informacje praktyczne

Autobusy kursuja co kwadrans między lotniskiem a centrum, bilet kosztuje 5 euro. Można też wsiąść w metro, odrobinę droższe.

Nawet w ścisłym centrum znajdziecie nocleg w pokoju wieloosobowym za około 10 euro. Nocowałem w Motion Hostel, bardzo przyjemny, a rano oferuje nawet śniadanie w kawiarni obok.

Jeśli planujecie wyjazd do Madrytu, pomyślcie o Europejskich Dniach Młodzieży! Organizowany przez Taize sylwester w różnych miastach Europy, w tym roku właśnie w stolicy Hiszpanii. Więcej informacji TUTAJ.