Przekraczać bariery – Jasiek Mela

„Często sami stawiamy sobie bariery – tego nie zrobię, bo mi nie wypada itd. Ale zapominamy, że to my sami decydujemy, jacy jesteśmy i jak wygląda rzeczywistość wokół nas.” – opowiadał na spotkaniu w Toruniu Jasiek Mela. – „Każdy z nas jest po trochu niepełnosprawny, są tego różne rodzaje. Najgorszym nie jest stracić rękę czy nogę, prawdziwa niepełnosprawność kryje się w głowie.”

(więcej…)

Kiedy zachodzi słońce

Zapada zmrok. Gwiazdy pojawiają się na niebie. Robi się chłodno. W Grębocinie gromadzą się tłumy. Przyszli, żeby zobaczyć. Na własne oczy. Przyszli, żeby poczuć. Przeżyć Mękę Pańską jako coś prawdziwego, głęboko wewnętrznego i dziejącego się tu i teraz. Płoną pochodnie. Żołnierze niecierpliwie przestępują z nogi na nogę. Przyszedł czas.

(więcej…)

Kuchnia i poezja

Dziś w Przysieku uczestniczyliśmy w Festiwalu Gęsiny. Mnóstwo stoisk, z zabawkami, kiełbasami, chlebem ze smalcem, z gęśmi…Psów nie zabraliśmy, właśnie w trosce o gęsi. Zresztą, nie tylko w trosce o gęsi. Jeszcze bardziej o Okrasę. Karola Okrasę. A właściwie ludzi, którzy degustują, to, co o wcześniej przygotuje w pokazie, ogromnie gadatliwym i inspirującym pokazie. Kuchnia…czy to nie odmiana poezji?

(więcej…)

Kopernik, orszak i znaki

Za jeźdźcami podążają rycerze piechoty, dumni, w lśniących zbrojach, z pochodniami w rękach. Dalej mieszczanie, przedstawiciele patrycjatu, dzieci… Jestem tam, prowadząc psa na smyczy, z rozbieganym wzrokiem i aparatem w dłoni. Idę tuż koło rycerzy, czując się trochę jak jeden z nich, przenoszę się w dawne czasy, maszerując ulicą rozświetlaną blaskiem pochodni. To wspaniałe uczucie, czuć ducha historii, być jej cząstką, tą małą cząstką rozgrywającej się historii Torunia.

(więcej…)