Francja. Krótka historia czasu w Taizé

Jest czwarta nad ranem, piątek. Siedzimy na samym przedzie kościoła w Taize. Światła są przyciemnione, ktoś po cichu śpiewa kanon „In manus tuas, Pater” – nie potrafię jednak rozpoznać źródła tego głosu, wydaje się, jakby dobywał się on zewsząd. Po chwili reszta osób się dołącza. Na środku leży krzyż, a Czytaj dalej…