Na Calangues Figuerolles oprócz ludzi jak szalony pływał również owczarek niemiecki. Kawałek dalej wdrapałem się na skalistą górę, by wraz z moimi Szkotami móc stanąć na jej szczycie i zachwycać się tą monumentalną, łączącą niebo z ziemią rzeźbą największego artysty wszech czasów.
Pytanie, jakie pierwsze nasunęło mi się na myśl, było: czy to wszystko możliwe? Czułem się jak zdobywca, pierwszy odkrywca nieznanych lądów, przed którym rozciągają się dziwy niemieszczące się w jego głowie. Czułem się jak malarz, który wykonuje ostatnie pociągnięcie pędzla wiedząc, że nie jest to jego obraz: należy on bowiem do cudów świata, które wychodzą poza jego zdolność pojmowania, choć sam malarz jest ich częścią.
Gdybym tutaj został i przychodził codziennie, by wpatrywać się w ten rajski widok, czułbym się …
Mikołaj Wyrzykowski
Wspomnienia francuskie 2013
Czułem się jak zdobywca, pierwszy odkrywca nieznanych lądów, przed którym rozciągają się dziwy niemieszczące się w jego głowie.
Czułem się jak malarz, który wykonuje ostatnie pociągnięcie pędzla wiedząc, że nie jest to jego obraz:
należy on bowiem do cudów świata, które wychodzą poza jego zdolność pojmowania, choć sam malarz jest ich częścią.
Wdrapałem się na skalistą górę, by wraz z moimi Szkotami móc stanąć na jej szczycie i zachwycać się tą monumentalną,
łączącą niebo z ziemią rzeźbą największego artysty wszech czasów.
1 komentarz
HiltonGdansk.pl · 12 lutego 2014 o 14:56
Piękne widoki i cudowne masz zwierzaki 🙂 Bardzo ciekawie opisujesz swoje przeżycia z podróży – oby tak dalej 🙂
Możliwość komentowania została wyłączona.