Krótka opowieść o krótkich metrażach

Jest piątek, przedostatni dzień Festiwalu. Stoję przy barze w Le Next i nagle dociera do mnie, że osoba, z którą przypadkowo wdałem się w pogawędkę, jest członkiem Jury. „50 filmów, a pośród nich fikcja, dokumenty, animacje… Trudno jest postawić na jeden krótki metraż, piekielnie trudno”, po chwili odchodząc do stolika z kubkiem gorącej czekolady. Jaka padła ostateczna decyzja?

(więcej…)