Camino Frances jest najpopularniejszym szlakiem Drogi Jakubowej, ale zdaje się, że to wariant portugalski zawiera w sobie najwięcej historii. I nie chodzi tu o historię pielgrzymowania, a o drogę, jaką przemierzył sam św. Jakub – a raczej jego ciało. W jaki sposób święty znalazł się w Santiago de Compostela?

Kluczem do zrozumienia jest Padrón. Według legendy to właśnie tutaj przybiła łódź niosąca ciało św. Jakuba z samej Jerozolimy. Ale zacznijmy opowieść od początku.

Jak wiemy, św. Jakub Starszy jako pierwszy głosił Dobrą Nowinę w Hiszpanii. Jednak po niewielkich osiągnięciach wrócił do Jerozolimy, gdzie też sprawował funkcję biskupa. Następnie został ścięty mieczem przez Heroda Agryppę w czasie pierwszego prześladowania chrześcijan.

Po opanowaniu Palestyny przez Arabów relikwie św. Jakuba zostały przeniesione przez jego uczniów do Hiszpanii. Legenda głosi, że po przeniesieniu go na wybrzeże umieścili ciało w kamiennej łodzi. która następnie została przeniesiona na wybrzeże Galicji, gdzie uczniowie załadowali ją na statek i spłynęli rzeką Ulla aż do samego Padron. W kościele nad rzeką nadal znajduje się kamień, do którego podobno został przywiązany statek, a wzdłuż samej rzeki jeszcze w średniowieczu zostały postawione charakterystyczne, galicyjskie krzyże, które składają się na najstarszą, wodną drogę krzyżową.

Dalszy ciąg legendy mówi, że lokalna królowa Lupa zorganizowała zaprzęg wołów, który zawiózł ciało świętego w miejsce, w którym pogrzebali go uczniowie i gdzie później zbudowana została katedra Santiago de Compostela.

Można więc śmiało powiedzieć, że ostatni odcinek szlaku portugalskiego jest najstarszym i najważniejszym etapem Camino, gdyż wędrujemy drogą, którą kiedyś przemierzali uczniowie wraz z ciałem św. Jakuba.

W Padrón znajduje się również Wzgórze Jakubowe, z którego Apostoł nauczał mieszkańców miasta, noszącego wówczas nazwę Iria Flavia. Żeby tam dotrzeć, wystarczy przejść na drugą stronę mostu i idąc za znakami, wspiąć się po schodkach wiodących na szczyt. Znajduje się tam kilka głazów, a na ich szczycie figura św. Jakuba. Kolejna legenda głosi, że aby udowodnić, iż jest się prawdziwym pielgrzymem, należy przecisnąć się między głazami, które odpowiadają kolejno Piekłu, Czyśćcu i Niebu. Jeśli chodzi o mnie, test zdany! Choć o mało co nie utknąłem w Czyśćcu.

Na wzgórzu znajduje się również źródełko wody, która podobno wytrysnęła ze skały, po tym jak Jakub, widząc zatwardziałość mieszkańców w sprawie wiary, uderzył laską w tę właśnie skałę.

Trochę historii zachęciło Was, aby wybrać portugalski wariant Camino? ^^

hdr