Na dzikiej drodze

Jeszcze tego samego ranka nie spodziewałem się, że wyjadę. Szczerze mówiąc, nie chciałem: pogoda się popsuła, padało, a poza tym było strasznie zimno jak na środek wakacji. Zdecydowanie zły czas na jeżdżenie stopem i biwakowanie na dziko. Tak, zdecydowanie zły. Dlatego w końcu wyjechaliśmy.

(więcej…)

Anioły, które spijają wino

Opróżniamy kieliszki i Pascal ponownie je napełnia, tym razem perlistym blanc ze szczepu chardonnay, który jest wyżej postawiony niż aligote. Następnie nasz vigneron wsadza nos do kieliszka, wyciąga, kręci winem, które w ten sposób się napowietrza i staje się bogatsze w aromaty i znów wącha, przez cały ten czas obserwując Cristine, która wykonuje te same, jakby rytualne ruchy.

(więcej…)

Porto dla początkujących

Dotarliśmy do Porto koło południa. W czasie dwóch godzin drogi autostopem trochę jeszcze odsypiałem nieprzespaną noc w Lizbonie, a trochę próbowałem rozmawiać z wiozącym nas Portugalczykiem, który mówił wyłącznie po portugalsku. Dowiózł nas do samego centrum, do dzielnicy Ribeira, od której najlepiej zacząć zwiedzanie miasta. Mieliśmy przed sobą jeszcze pół dnia i mnóstwo rzeczy do zobaczenia. Pytanie brzmiało: co teraz?

(więcej…)

Fatima dla autostopowiczów

Fatima od początku leżała u podstaw naszego wyjazdu. To z jej powodu wybraliśmy Camino Portugues i dlatego też wylądowaliśmy w Lizbonie, gdzie uczestniczyliśmy w fieście św. Antoniego. Fatima była celem naszych działań i to z niej również wszystko później wynikało. Nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby dotrzeć tam na pieszo, wybraliśmy więc podróż stopem.

(więcej…)

Fiesta św. Antoniego – Lizbona

Kolorowy przemarsz wszystkich dzielnic, grillowane sardynki, głośna muzyka do rana na wszystkich ulicach: oto największa fiesta Lizbony. Przypada w nocy z 12/13 czerwca i jest obchodzona na cześć… św. Antoniego, który jest patronem miasta i to właśnie w nim się urodził. Kiedyś impreza stricte religijna, dziś nazywa się ja na dwa sposoby: Noc św. Antoniego lub Fiesta Sardynki.

(więcej…)

Ciastka warte drogi

Cieniutkie warstwy ciasta francuskiego, przypominające płatki kwiatów, okalają budyniowy krem. Jest on lekko skarmelizowany z wierzchu, a ciasteczka podawane są na ciepło – chrupiące i rozpływające się w ustach. Pasteis de nata to jeden z 7 cudów kulinarnych Portugalii… ale czy warto wybierać się po nie aż do Belem?

(więcej…)

Rok Camino – video

1 czerwca mija dokładnie rok, odkąd w szóstkę wyruszyliśmy na szlak Camino de Santiago. Nasza trasa zaczynała się w Oviedo i liczyła około 360 kilometrów, więc można powiedzieć, że każdy kilometr był jednym dniem i dopiero dziś dochodzimy do naszego Santiago… Z tej okazji publikuję właśnie filmik, który jest próbą opowiedzenia o naszej podróży.

(więcej…)