Staruszka imieniem Jacqueline nie chce spędzić kolejnego dnia w domu starców. Postanawia wyruszyć na wybrzeże, pragnie zobaczyć morze i zjeść smażoną rybę. To trochę szalone przedsięwzięcie, biorąc pod uwagę jej wiek – dlatego towarzyszy jej córka, od której Jacqueline chce się za wszelką cenę uwolnić…

W końcu ma prawo wyruszyć samodzielnie nad morze, jak każdy, prawda? Problem w tym, że właśnie nie. Film Francka Diona „Une tête disparaît” jest animacją, która w lekkiej formie kryje smutną prawdę: spełnienie pragnienia wychodzącego poza codzienna rutynę jest dla staruszki równoznaczne z szaleństwem, dlatego też Jacqueline… traci głowę. Na początku dzielnie maszerowała z nią pod pachą, jednak później głowa znika. Gdzie? W morzu, oczywiście. Ale córka chyba nie zdaje sobie z tego sprawy.

Animacja Francka Diona trwa zaledwie 10 minut, ale idea, która kryje się za filmem, niezauważenie wkrada nam się pod skórę i zostaje na dłużej. Nie będę już więcej mówił: zobaczcie sami TUTAJ.

Mikołaj

Fotografia: Festival Tous Courts

Zapisz

Zapisz