Szlakiem tapas w Santiago

Wbrew pozorom Santiago nie jest spokojnym miastem, które ogranicza się do grobu św. Jakuba i katedry. Tutaj, od zapalenia latarni aż do późnych godzin nocnych tętni życie, stukają kieliszki, głośno jest od rozmów. Wieczorem ulice zapełniają się pielgrzymami, turystami i mieszkańcami miasta, których drogi krzyżują się w kolejnych barach. Pytanie: gdzie najlepiej się wybrać?

(więcej…)

Dalsze drogi

Santiago nigdy nie było dla mnie końcem drogi: raczej miejscem, do którego wciąż wracam i które prowadzi mnie do innych miejsc, wydarzeń, ludzi. Szczerze mówiąc, daleko bym nie zaszedł, gdybym nie szedł do Santiago. Dokąd jednak konkretnie można dalej pójść już po dotarciu do grobu św. Jakuba?

(więcej…)

Koniec drogi?

Kiedy po raz pierwszy byłem w Santiago, w polskim albergue zobaczyłem zostawiony przez kogoś napis: „Żadnego początku ani końca, jedynie wędrówka”. Minęło kilka lat i nadal wracają do mnie te słowa wraz z pytaniem: kiedy kończy się Camino?

(więcej…)

Co zjeść w Barcelonie

Gdzie zaczyna się dzień w Barcelonie? W kawiarence oczywiście, przy cortado albo cafe con leche, przy codziennym żurnalu i ensaimada lub croissant (słodszym i bogatszym niż ten francuski, a jakże). Wieczorem również siada się przy barowym stoliku, zamawia piwo, wino i parę kolejek pintxos… Być w Barcelonie i nie spróbować jednego z tutejszych specjałów to jakby w ogóle nie odwiedzić tego miasta.

(więcej…)

Hiszpańska tortilla

W czasie wędrówki Camino nie sposób nie spróbować kuchni hiszpańskiej. A jeśli po drodze zajrzyjcie do jakiegoś baru, na pewno napotkacie tam bocadillo con tortilla: ogromną kanapkę za kilka eurasków zaledwie, z jajkami i ziemniakami, która starczy wam na resztę dnia. Bocadillos to temat na inny tekst, dziś zastanówmy się raczej: czym jest tortilla?

(więcej…)