Rozmowy i reflektor (5)

Każdy dzień wędrówki mijał w podobnym rytmie. Budziliśmy się o wpół do piątej, aby o piątej autokar mógł nas zawieźć na miejsce, z którego mieliśmy rozpocząć kolejny odcinek. Zwykle więc zaczynaliśmy jeszcze w mroku, o chłodnym, czasem i deszczowym poranku. Wędrówka trwała prawie cały dzień. Wracaliśmy na kolację na Monte Czytaj dalej…

Wytrwałość i wola dotarcia (4)

Każdy ma swoje Camino. Jedni słuchają głośno muzyki, inni idą w ciszy, inni pędzą przed siebie, jeszcze inni rozmawiają czy też zatrzymują się na każdym możliwym postoju. Znajdzie się tu czas na modlitwę, śpiew, rozmowę oraz ciszę. Droga przynosi wszystkie proste radości, które potrzebne są do szczęścia. Wystarczy tylko iść. Czytaj dalej…

Projekt Camino cz.7 Jak ziarenko

Ksiądz Tomasz z Andrzejem wymieniali się gitarą, a cała grupa śpiewała i tańczyła „Jesteś królem” czy „Raduje się dusza ma” podczas tych chłodnych, galicyjskich wieczorów, gdy wydawało nam się, że nasze szczęście jest nieskończone. Bo byliśmy szczęśliwi, podobnie jak wszyscy byli szczęśliwi w Taize, śpiewając i tańcząc wraz z franciszkanami Czytaj dalej…

Projekt Camino cz. 4 Droga

Wiele razy, gdy mijałem pielgrzymów idących Camino, zastanawiałem się: „W jakim celu wyruszyli w tę drogę?”. Teraz, gdy podczas wędrówki pozbyłem się części siebie, aby odnaleźć siebie w próbie osiągnięcia wewnętrznej wolności, myślę, że odnalazłem odpowiedź. Wszyscy wyruszyliśmy, ponieważ wierzyliśmy. Ta wiara zaprowadziła nas do samego Santiago de Compostela. Lecz Czytaj dalej…

Ja i droga. Camino de Santiago (3)

Szlak św. Jakuba jest osobistym zmaganiem się z Wątpliwością. Stojąc o siódmej rano w albergue w miejscowości Sarria, skąd zostało 112 km do Santiago de Compostela, czułem podekscytowanie, ale i niepewność. Niepewność wynikającą z tego, że na cały dzień, na całe 35 km, oddawałem się drodze. Miałem tam być tylko ja i droga.

(więcej…)

06.09.2015 Niedziela 36/2015 „Szlakiem św. Jakuba” (10) Doświadczyć życia

Są różne szlaki, spośród których wybrałem właśnie szlak św. Jakuba. Podążam za symbolem muszli wymalowanym na drzewach, słupach i murach. Czasem jednak przychodzą chwile zwątpienia, kiedy zadaję sobie pytania: czy warto? Czy oddaję swój czas w dobre ręce? Dlaczego przekroczyłem próg domu? I co sprawia, że idę dalej? Dziś ogarnęło Czytaj dalej…